tag:blogger.com,1999:blog-40053059595680526792024-02-21T00:16:29.876+01:00Sterowani- HG/SSpysiamehttp://www.blogger.com/profile/16286144816489241242noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-4005305959568052679.post-89783934871563376282017-12-30T21:44:00.000+01:002017-12-31T00:20:55.203+01:00Szósty<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Nie, nie będę się tłumaczyć czemu tak długo zwlekałam :P Cieszmy się, że jednak przyszło opamiętanie i chęci do kontynuacji :D Może jednak ktoś tu jeszcze zawita!</span><br />
<a name='more'></a><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><span style="background-color: #666666; line-height: 115%;">Minuty zdawały się
wiecznością, godziny całymi wiekami. Spokój już dawno przestał być ich zaletą.
Cierpliwość zmieniła się w rozgorączkowanie, opanowanie w rozdrażnienie.
Dotykało to wszystkich bez wyjątku, łącznie z Minerwą.</span><span style="line-height: 115%;"><span style="background-color: #666666;"><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Absolutnie nie popierała pomysłu byłych uczniów. Była wściekła na swoją
bezsilność. Nie miała w tym miejscu nikogo, kto poparłby jej prośby, by młodzi
nie robili nic głupiego.</span></span><br />
<br />
<span style="background-color: #666666;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Siedząc w pustym salonie i patrząc bezczynnie w okno, które było zwykłą
iluzją przedstawiającą gwieździstą noc, wyobrażała sobie Dumbledore’a. Widziała,
jak siedzi naprzeciw niej, jak jego błękitne oczy przedzielone okularami patrzą
na jej zmartwione oblicze, a pomarszczona, starcza dłoń, uspokaja powolnym
gładzeniem. Tylko Albus mógłby zaradzić ich nieszczęściu, bo gdyby był z nimi,
wszystko ułożyłoby się inaczej. Choć miał wiele wad, nigdy nie pozwoliłby, aby
„jego” dzieci, które jedną stopą przedzierały się boleśnie w odmęty dorosłości,
cierpiały zmuszone do poświęceń w imię… No właśnie. W imię czego?</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Złudnej nadziei? Wolności, której nie było?</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
– Niech diabli cię… – mruknęła gniewnie. Zgarbione plecy oparła stanowczo
w fotelu i przetarła prędko oczy.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
– Z kim rozmawiasz?</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
Minerwa odchrząknęła odruchowo. Obróciła się w stronę męskiego głosu i
zacisnęła kilkakrotnie wargi.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
– Myślałam, że wszyscy już śpią.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
– Ja nie.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
– Nie powinno mnie to chyba dziwić. Napijesz się herbaty? – Wskazała w
połowie pełny dzbanek. – Skoro już tu przyszedłeś, możemy posiedzieć razem.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
– Nie przyszedłem siedzieć. – Severus odsunął ostentacyjnie filiżankę i
oparł się o stół. – Nie było okazji, żebym mógł porozmawiać z tobą samemu. Bez
zbędnych świadków.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
– Słucham więc. – McGonagall złączyła ręce na swoich nogach.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
– Dlaczego jeszcze nie wrócił?</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
– O kim mówisz?</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
– Dobrze wiesz, o kim mówię. Powinnaś wiedzieć, że mnie nie łatwo oszukać
i od dawna wiem, że to było kłamstwo. Zwykła bujda, by zamknąć usta Zakonowi i
innym, którzy mieli nadzieję. Dlatego pytam teraz, dlaczego jeszcze nie wrócił?
Nie widzisz, co się dzieje, Minerwo? – Snape przestał panować nad ściszonym
głosem. Kolejny raz czuł, że przestaje się kontrolować. Musiał potrzeć palce o
spodnie, gdyż znów pojawił się w nich nieprzyjemny ból. – Te dzieciaki zginą.
Zginiemy tu wszyscy, a wraz z nami ci, którzy zdołali się oprzeć ciemnej
stronie.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
– Severusie, nadal nie wiem, o czym ty mówisz – wysyczała i aż się
wzdrygnęła, nie zdają sobie sprawy, że potrafi rozmawiać z kimś w taki sposób.
Znów wyszedł z niej strach, rozdrażnienie i obezwładniająca niemoc. – Bredzisz
o czymś, o czym nie masz pojęcia.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
– Złożyłaś mu przysięgę, prawda?</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
McGonagall wstała, nie mogąc dłużej znieść obecności Snape’a, a może bała
się jego słów.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Przecież każdy miał swoje tajemnice.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Severus uniósł gniewnie wargę, ale pozwolił jej odejść. Reakcja Minerwy
potwierdziła tylko jego przypuszczenia.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Wcale nie znał prawdy, domyślał się tylko. W głębi siebie miał nadzieję,
że tak właśnie jest, a stara czarownica nie zostawiła mu żadnych wątpliwości.
Zawarła umowę z Albusem </span><span class="hiddenspellerror"><span style="cursor: pointer;">Dumbledore</span></span><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">'em. Złożyła wieczystą przysięgę.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
*</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Hermiona była zadowolona, chociaż starała się tego nie pokazywać przed
Harrym i Ronem. Nie mogła się już doczekać, kiedy eliksir będzie gotowy do
spożycia, a ona w końcu będzie mogła odpocząć, chociaż dzień lub dwa. Niestety
do tego czasu musiała udawać.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Było to o wiele trudniejsze niż wcześniej. Wzmocniony Imperius szerzył
spustoszenie wśród żyjących czarodziejów. Byli jeszcze bardziej otępiali i
bezwiedni. Niektórzy nie wytrzymali siły zaklęcia i po kilku dniach od
przyjęcia na siebie mocnej dawki magii po prostu umierali.</span><br />
<span class="hiddenspellerror"><span style="cursor: pointer;">Voldemortowi</span></span><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">, jak i całemu Ministerstwu Magii było to obojętne. Dzięki temu mieli
mniej pracy podczas nocnych wypadów.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
– Potrzeba ci czegoś jeszcze, dziecko?</span></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><span style="background-color: #666666; line-height: 115%;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />– Nie, dziękuję. Myślę, że to mi starczy. – Hermiona wzięła trzy paczuszki
w szarym papierze i schowała je we wewnętrznej kieszeni płaszcza.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
Pani Lewro była pulchną kobietą z szerokimi biodrami, licznymi
zmarszczkami i zapadniętymi oczami. Nie miała części włosów, a lewą stronę
ciała zdobiły paskudne blizny nabyte podczas pożaru rodzinnego domu. Straciła
wówczas całą rodzinę, która nie miała zamiaru poddać się Czarnemu Panu. Cudem
wydostała się z płomieni, wpadając prosto w łapy Śmierciożerców. Torturowana,
została potraktowana Imperiusem, ale jej wewnętrzna siła pokonała bariery i
uwolniła się spod jarzma zaklęcia.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
– Powinnaś już iść, moja droga. Patrole ostatnio często zaglądają w tę
okolicę.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
– Tak, już idę, dziękuję – odparła, zapinając guziki płaszcza. – </span><span class="hiddenspellerror"><span style="cursor: pointer;">Śmierciożercy</span></span><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> jeszcze u pani nie byli, prawda?</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">– Nie. – Kobieta pokręciła głową. – Ale jestem pewna, że niedługo zjawią
się na moim osiedlu. Sama zobacz, jak mało nas zostało. – Wskazała dłonią na
pobliskie stoiska. – Ta gadzina zawłaszczyła już wielu z nas. Zbyt wielu.
Jeszcze kilka tygodni a nasz targ przestanie istnieć. My przestaniemy istnieć.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
Hermina otworzyła spękane usta, chcąc zapewnić, że znajdzie jakieś
wyjście, że na pewno dadzą radę, ale ktoś krzyknął, że nadchodzą. Nie zdążyła
wycisnąć z siebie już słowa, a pani Lewro wcisnęła w jej dłonie jeszcze jedną
paczuszkę. Spracowane ręce drżały w panice, kiedy Hermiona odbierała pakunek.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
– Uciekaj. Uciekaj, póki ci życie miłe, Hermiono. Uciekaj najdalej, jak możesz. Nie oglądaj
się. Słyszysz, dziewczyno? Idź! Już tu są.</span></span></span><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></div>
pysiamehttp://www.blogger.com/profile/16286144816489241242noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-4005305959568052679.post-69787735199541436862017-12-30T19:50:00.002+01:002017-12-31T00:21:24.135+01:00Piąty<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="background-color: #666666;">A macie, dzieci :D</span></span></div>
<a name='more'></a><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; line-height: 115%;"><span style="background-color: #666666; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Lewitował ją przed
sobą, uważając, by na nic nie wpaść. Chichoty Śmierciożerców nadal odbijały się
echem po osiedlu.<span class="apple-converted-space"> </span></span></span><span style="line-height: 115%;"><span style="background-color: #666666; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Snape nie chciał o tym myśleć. Mógł przecież być
jednym z nich. Mógł tak jak oni zabijać, doprowadzać do płaczu i brać to, co
się zapierało. Postąpił jednak inaczej, zawierając pakt z Dumbledorem. Od tego
momentu służył tym, dla których życie znaczyło o wiele więcej, niż ulotną
sekundę. Brali ochłapy, jakie dawał im świat, choć dla Voldemorta stanowili
gówno do wyeliminowania.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Granger walczyła. Dzielnie i w imię miłości do
przyjaciół. Część jego skamieniałego serca podziwiała ją za to, lecz na jej
miejscu odpuściłby wieki temu. Gdyby mógł, uciekłby jak najdalej, kryjąc się
jak… tchórz. Tchórz, którym niewątpliwie był od czasów dzieciństwa.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Przeszedł przez ciemny korytarz, a potem
odblokował wejście, wchodząc do ciepłego salonu pełnego czarodziejów. Molly
jęknęła, łapiąc się za usta, a młody Weasley z Potterem ułożyli Hermionę na
kanapie. Ginny odgarnęła z twarzy dziewczyny lepkie od potu włosy, a potem
spojrzała na Severusa pełna oczekiwania. Wszyscy chcieli dowiedzieć się, co
zaszło na górze.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
- To Patrol – mruknął oschle. – Wzmacniali zaklęcie.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
- Nic jej nie jest? Wygląda gorzej niż zwykle… - McGonagall stała nad swoją
była uczennicą, przyglądając się jej buzi.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
- Dałem sobie radę, ale Granger to szlama, a one nie są zbyt odporne. Musi
odpocząć.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
- Severusie. – Minerwa upomniała go krótko, ale czarodziej nie miał ochoty na
pouczania. Wykonał zadanie. Pomógł młodej czarownicy i mógł w końcu wrócić do
siebie.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Jego warta dobiegła końca. Niech inni się teraz
martwią.</span><br />
<br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">*</span><br />
<br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Zacisnął palce w pięść, ale mięśnie nadal drgały.
Sine plamy powoli ustępowały, choć przez cały czas były widoczne, gdy Severus
unosił dłonie do twarzy.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Prawdopodobnie, gdyby miał inny charakter,
czułby dumę z udzielonej pomocy. Po części stałby się bohaterem, od którego
zależy życie kilkorga ocalałych, jednakże parszywy stosunek do ludzi wygrywał
to starcie i Severus Snape potrafił wykrzesać z siebie wyłącznie niezadowolenie
z faktu, że osobiście ucierpiał w złamaniu wzmocnionego zaklęcia. W takich
chwilach obwiniał wszystkich, przez których Voldemort doszedł do władzy.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Potter nie wykonał zadania, Dumbledore zniknął,
Ministerstwo dało się zmanipulować, a cała reszta czarodziejskiej populacji
albo wyginęła, albo służyła Czarnemu Panu, wegetując w zniszczonym mieście.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
- Co za noc… - mruknął w pustą przestrzeń, rozmasowując obolałe, blade palce. Z
salonu dochodziły nieliczne głosy, wśród których prym wiódł podniesiony ton
Molly Weasley, przeżywającej stan Granger.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Severus przymknął powieki, układając się wolno
na łóżku. Oddałby wszystko, by móc zginąć w pierwszej fali likwidacji wrogów
Voldemorta. Miałby przynajmniej coś, za czym tęsknił od kilku lat.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Spokój.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
*</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
- Profesorze Snape? Czy mogę wejść?</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
- Czego chcesz?</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
- Chciałabym wejść. Otworzy pan drzwi?</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
Severus przewrócił oczami, ale opuścił bose stopy na zimną posadzkę i dźwignął
się w górę. Strzyknęło mu w kolanach, kiedy podparł na nich ręce.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
- Co znowu? – zapytał, uchylając drzwi. Hermiona miała zarzucony na plecy
okropnie pomarańczowy szlafrok, spod którego dostrzegł wypłowiałą, czerwoną
piżamę. – Nie umawialiśmy się na eliksiry, a ty chyba powinnaś nabrać sił, więc
wracaj do siebie i nie zawracaj mi głowy. – Zamknął drzwi, lecz dziewczyna
zdążyła wsunąć w szparę stopę.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
- Profesorze, chciałam pomówić o nocnym Patrolu.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
- Naprawdę nie rozumiem, czemu przychodzisz do mnie z każdą pierdołą.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
- Bo… - Hermiona poprawiła zsuwający się szlafrok. – Bo reszta stara się
narzucić mi swoją pomoc, a ja mam dość słuchania o tym, że powinnam przyjąć ich
propozycję.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
- A więc uciekasz i szukać schronienia w moim pokoju? – Uniósł brew, a
dziewczyna pokiwała wolno głową. – Zły adres, Granger.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
- Potrzebuję rady – wyrzuciła prędko i korzystając z konsternacji na twarzy
byłego profesora, wślizgnęła się do środka. – Czy uważa pan, że Śmierciożercy
byliby w stanie dostrzec różnicę, gdyby ktoś inny stałby się mną? – Hermiona
zacisnęła wargi, podczas gdy Snape oparł się biodrem o krzesło.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
- Do czego zmierzasz…?</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
- Jest pan w stanie uwarzyć jeszcze więcej Wielosokowego?</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
- Czyj to pomysł? Bo nie chce mi się wierzyć, że jesteś aż tak głupia.</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
- Może pan to zrobić, czy nie?</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
- Teoretycznie tak, w praktyce uważam…</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><br />
- Profesorze Snape. – Hermiona wypuściła ze świstem powietrze i usiadła bez
pozwolenia na łóżku. – Chociaż jeden raz proszę mnie nie raczyć niepotrzebnymi
kazaniami. Jestem zmęczona. Mam dość udawania, pracowania dla Voldemorta i
strachu, który zaczyna przejmować nade mną kontrolę. Potrzebuję kilku dni dla
siebie, ale jeśli nie pojawię się w ministerstwie, to zginiemy wszyscy. Ufam
Harry’emu, Ronowi, Ginny i ufam panu, więc wiem, że ten jeden raz mogę zgodzić
się na ich plan.</span><br />
<br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Snape zamilkł na kilka sekund, wpatrując się
ponad ramię dziewczyny. W końcu spojrzał na jej wymęczoną twarz i w oczy pełne
wyczekiwania.</span><br />
</span><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><span style="background-color: #666666; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br />
- Kto będzie tym szczęśliwcem, którego zamienisz we własnego klona?</span><span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt;"><o:p></o:p></span></span></span></div>
pysiamehttp://www.blogger.com/profile/16286144816489241242noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4005305959568052679.post-75820297820034208552015-04-19T21:03:00.002+02:002015-04-19T21:08:21.311+02:00Czwarty<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Ostatnio nie wiem, za co się zabrać. Latam, jak naćpana, starając się ogarnąć studia, życie i pisanie blogów :P Znalazłam chwilę czasu dla siebie, więc naskrobałam krótką notkę, ale liczą się chęci :P<br /><br />Dziękuję za wszystkie komentarze! Cieszę się, że mój pomysł przypadł Wam do gustu i mam nadzieję, że tym razem też nie zawiedziecie i zostawicie po sobie ślad :D <br /><br />Ps. Jeśli pojawią się jakieś błędy, to bardzo przepraszam, ale tekst nie został poddany dokładnej becie. </span></span><br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:RelyOnVML/>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-bidi-font-family:"Times New Roman";
mso-bidi-theme-font:minor-bidi;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Miał dużą, silną dłoń. Czuła to. Szorstkimi opuszkami wodził
wzdłuż jej żeber, a potem kręcił kółeczka tuż nad pępkiem. Nie był brutalny,
nie rzucił się na nią od razu, kiedy usunął z niej koszulę nocną. Miała
wrażenie, że bada jej skórę, delektuje się miękkością i jędrnością piersi. Tak
bardzo chciała otworzyć oczy, zawołać <span class="hiddenspellerror">Snape</span>’a,
ale jedyne co było jej wolno, to zaciskać zęby i starać się nie zadrżeć.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Długo jeszcze?- głos <span class="hiddenspellerror">Rookwooda</span> zatrzymał
mężczyznę z dłonią na jej piersi.- Mamy jeszcze kilka domów, a ty bawisz się
jak dzieciak. Wyciągaj kutasa i bierz się do roboty, a jak nie, to się odsuń,
żebym mógł rzucić zaklęcie.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Nie spieszy nam <span class="hiddengrammarerror">się</span>. Cała noc przed
nami.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- To ty sobie macaj tę szlamowatą kurwę, a ja rozejrzę się po pokojach.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />Usłyszała kroki i przymykane drzwi. Została sama z nieznajomym, który wznowił
przerwaną czynność. Teraz gładził jej uda, ale nie posuwał się dalej. Nie
rozsuwał na siłę kolan, nie wczepiał palców w biodra, ani nie szczypał w
delikatne miejsca.<br />
Spłynął na nią niezrozumiały dla niej spokój, przestała się go obawiać i na
tyle ile mogła, odpłynęła myślami, by nie skupiać się na <span class="hiddenspellerror">Śmierciożercy</span>.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Taka młoda…- zaczął szeptać.- Mógłbym cię zabić, wiesz o tym…</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />Mimowolnie przełknęła ślinę, nie wierząc w to, co słyszy. Zacisnęła mocniej
powieki, gdy chłodnymi wargami musnął jej obojczyk.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Wiem, że mnie słyszysz. Czuję twoje szybkie bicie serca- mruknął w
zagłębieniu szyi, a ona wstrzymała oddech. Zdradziła się. Głupia.<br />
Otworzyła powoli oczy, zdając sobie sprawę, że nie ma sensu udawać. Z ludźmi
jego pokroju lepiej nie pogrywać, przekonała się o tym już wiele razy.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
Przed nią siedział szpakowaty mężczyzna. Chłodne, zielone oczy wbite miał
prosto w jej twarz. Usta wąskie, ale zaróżowione, wykrzywiły się w półuśmiechu,
kiedy zaczęła szybciej oddychać. Ręce położył na pościeli, ale gdyby chciała
poderwać się w górę i uciec, od razu pochwyciłby ją w silne ramiona, które
odznaczały się pod czarną szatą.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Nie ruszaj się- powiedział powoli i obejrzał się na drzwi.- Gdybyś trafiła na
Augustusa, już dawno byłabyś martwa. Zabijamy wszystkich, którym udaje się
uwolnić spod działania klątwy, ale dziś twój szczęśliwy dzień… połóż się
wygodnie i nie próbuj kombinować. Rzucę klątwę i po sprawie.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />Nadal milczała, obserwując tylko, jak wstaje z łóżka i staje naprzeciw z
różdżką skierowaną prosto w jej nagą pierś. Nie opierała się, tak było
bezpieczniej. Wcisnęła głowę w miękką poduszkę i ostatnie, co udało jej się
usłyszeć, to „ <span class="hiddenspellerror">servio</span><span class="hiddengrammarerror">”</span>. <br /><span class="hiddengrammarerror">( </span><i>być
niewolnikiem, służyć</i><span class="hiddengrammarerror">)</span></span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />*</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span class="hiddenspellerror">Severus</span> stał oparty o ciężkie wrota i w
skupieniu odliczał czas. Mruczał pod nosem upływające minuty i przykładał ucho
do ściany, starając się wyłapać poszczególne dźwięki i szmery. Jednak
odpowiadała mu kompletna cisz.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Piętnaście minut- wymamrotał i zacisnął długie palce na bukowej różdżce.
Pchnął drzwi i wyszedł powoli, rozglądając się po małej piwnicy. Po każdej
stronie ustawione były regały z <span class="hiddenspellerror">mugolskim</span>
jedzeniem, a w kątach stały różnej wielkości skrzynie i pudła z pamiątkami
rodzinnymi <span class="hiddenspellerror">Hermiony</span>.<br />
Ruszył schodami na górę i przystanął, wsłuchując się w ciszę, jaka panowała w
domu.<br />
<br />Wiedział jednak, że spokój mógł być zwodniczy, a w rzeczywistości w pokojach
nadal znajdowało się kilku <span class="hiddenspellerror">Śmierciożerców</span>.
Nie mógł ryzykować, musiał poczekać.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />Nie pomylił się. Przywarł do ściany, kiedy ktoś przeszedł po drugiej stronie i
zatrzymał się w pobliżu. Wzmocnił uścisk na różdżce i czekał w napięciu, czując
przypływ adrenaliny, która buzowała we wszystkich żyłach.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Idziemy!</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />Poznał głos. Tylko <span class="hiddenspellerror">Rookwood</span> skrzeczał,
jakby połknął tysiące gwoździ. W swojej głowie widział chudego mężczyznę o
posklejanych, rudych włosach i tak bladej cerze, jakby ktoś przesmarował mu
skórę jasną farbą.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Pospiesz się!- kolejny krzyk. Musiał wołać swojego kompana, który zapewne
przeszukiwał pokoje, albo nadal był z <span class="hiddengrammarerror">Granger</span>.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Idę! Skończyłem- inny <span class="hiddenspellerror">Śmierciożerca</span>
schodził po schodach, a stare belki trzeszczały <span class="hiddenspellerror">Snape</span>’owi
nad głową, kiedy czarodziej tupał mocno po stopniach.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Nareszcie. Już myślałem, że nigdy nie skończysz.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Gdzie ci się tak spieszy, <span class="hiddenspellerror">Rookwood</span>?
Wczoraj był twój dzień i mogłeś poruchać, dziś moja kolej- zimny, cyniczny głos
także pojawił się po drugiej stronie drzwi i ze spokojem mógł przysłuchiwać się
ich rozmowie. Spojrzał przez dziurkę od klucza, starając się wypatrzeć drugiego
mężczyznę, ale jedyne co dostrzegał, to czarne, obszerne peleryny.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Nie wiem, jak mogłeś tknąć ścierwo. Takie zdziry, jak ta Granger, nie powinny
w ogóle dychać. Lord powinien ją zabić. A wcześniej dać nam, to byśmy ją
pomęczyli- <span class="hiddenspellerror">Augustus</span> zarechotał paskudnie i
strzepnął z ramienia pyłek, obserwując go leniwie, jak spada na panele.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Ona i tak nie wie, co się dzieje. Nie jest już przyjaciółką Pottera, a
zwykłym ścierwem, jak powiedziałeś. Ma dziurę? Ma. Więc nie rozumiem, co ci
przeszkadza. Młoda, ciasna i wszystko pasuje.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Ta… oprócz tego, że nie jęczy, kiedy ją rżniesz. Daj spokój. Nie ma to jak
prawdziwa czarownica. Nawet taka Bella. Popierdoliło ją, fakt, ale odkąd Rudolf
zginął, daje wszystkim.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- A lubisz nosić po kimś buty? No właśnie… chodźmy już.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span class="hiddenspellerror"><br />Severus</span> poczekał, aż zatrzasną za sobą
drzwi wejściowe i wyszedł z piwnicy, nadal w skupieniu obserwując korytarzyk.
Przez małe okienko miał doskonały widok na ulicę, gdzie nadal panoszyli się
wysłannicy Czarnego Pana, odwiedzając wszystkie domy na <span class="hiddenspellerror">mugolskim</span> osiedlu. Zmrużył wściekle oczy,
rozpoznając niektórych. Naprzeciwko ich domu, stał drugi, identyczny. Niegdyś
biały płot, teraz pożółkły, wyginał się we wszystkie strony, a na jednej z
belek opierał się <span class="hiddenspellerror">Malfoy</span>. Mimo wieku nadal
posiadał długie, blond włosy i majestatyczny wzrok, który śledził okolicę. <span class="hiddenspellerror">Snape</span> przez chwilę wstrzymał powietrze, kiedy
lodowate jak stal oczy, zatrzymały się na wysokości okienka. Lucjusz jednak
odwrócił głowę i uśmiechnął się cynicznie, dostrzegając, jak trzech <span class="hiddenspellerror">Śmierciożerców</span> ciągnie za włosy młode dziewczyny,
które najprawdopodobniej ukrywały się w jednym z mieszkań.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span class="hiddenspellerror"><br />Severusowi</span> tyle starczyło. Nie musiał
patrzeć, by wiedzieć, co się z nimi stanie. Skrzywił cienkie wargi, gdy zdał
sobie sprawę, że gdyby nie zdradził <span class="hiddenspellerror">Voldemorta</span>
dla <span class="hiddenspellerror">Dumbledore</span>’a, zapewne także byłby w tej
grupie i w okrutny sposób mordował mugoli i czarodziei.<br />
Wspiął się po schodach na górę, przesuwając dłonią po gładkiej, drewnianej
poręczy. Skierował się do ostatniego pokoju, który należał kiedyś do rodziców Granger
i pchnął drzwi. Stanął jak wryty, nie mogąc odwrócić czarnych źrenic od nagiej
dziewczyny.<br />
<br />Przez te kilka miesięcy wiele razy pomagał jej podczas najść, ale nigdy nie
musiał oglądać jej w takim stanie. Włosy rozrzucone na poduszce, blade ciało i
sine, popękane usta, <span class="hiddengrammarerror">które chociaż</span> teraz
nie otwierały się w szaleńczym tempie, by zasypywać mnóstwem informacji, które
wyczytała w książkach. Przysiadł obok i przyłożył palce do jej szyi. Rzucone
zaklęcie spowolniło jej puls, który z ledwością wyczuwał.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- <span class="hiddenspellerror">Granger-burknął</span>, chociaż wiedział, że mu
nie odpowie.- Dlaczego to zawsze z tobą muszą być problemy? Przez ciebie jestem
zmuszony bawić się w pieprzonego medyka…- zawarczał i zmusił się do spojrzenia
na jej ciało. Szukał siniaków i zadrapań w okolicach piersi, rąk i ud
świadczących o gwałcie, ale nigdzie ich nie dostrzegł. Przyjrzał się
paznokciom, ale pod nimi również nie znalazł dowodów na to, że jeden z
czarodziejów zrobił jej krzywdę. Chwycił więc koc, który leżał przy łóżku i
zakrył ją po samą szyję, krzywiąc się paskudnie.<br />
<br />Przysunął jeden z szarych foteli i usiadł, opierając wygodnie szorstką brodę na
złączonych dłoniach. Przyglądał się jej spokojnej twarzy i dłoni wystającej
spod przykrycia.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Granger…- westchnął kolejny raz. Uniósł różdżkę i zaczął szeptać formułkę,
licząc, że zadziała i uwolni jego byłą uczennice od tego koszmarnego stanu.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">-<span class="hiddenspellerror">Revertere</span> ad <span class="hiddenspellerror">viventium</span>,
<span class="hiddenspellerror">revertere</span> ad <span class="hiddenspellerror">viventium</span>…
<br /><span class="hiddengrammarerror">( </span><i>powrót do życia</i>)</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />Nic się jednak nie stało. <span class="hiddenspellerror">Hermiona</span> nadal
leżała na plecach i oddychała z trudem. Warknął zrezygnowany i położył dłoń na
jej czole. Była chłodna. Chłodna i blada, a jej powieki drgały co kilka sekund.<br />
Nie widział innego wyjścia- musiał odsłonić nagie piersi i przyłożyć do nich dłonie,
by wzmocnić magiczne połączenie. Starał się nie patrzeć na gładkie ciało i
drobny biust, kiedy odchylił kolorowy koc. Ułożył swoje duże ręce pod jej
obojczykami i wbił wzrok w szafę, która stała naprzeciw. Jednak mimo tego, czuł
pod palcami delikatną skórę, wybrzuszenie tuż przy piersi i kości, które
unosiły się i opadały wolno razem z jego dłońmi.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Przeklęta…- zawarczał przeciągle, ale zebrał się w sobie i wznowił ciche,
powolne mruczenie.- <span class="hiddenspellerror">Revertere</span> ad <span class="hiddenspellerror">viventium</span>, <span class="hiddenspellerror">revertere</span>
ad <span class="hiddenspellerror">viventium</span>, <span class="hiddenspellerror">revertere</span>
ad <span class="hiddenspellerror">viventium</span>…</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />Z każdym kolejnym słowem, wibracje pod jego palcami wzmacniały się, aż w końcu
przeszył go potężny skurcz, sięgający napiętych ramion. Miał wrażenie, że ktoś
wbija mu pod paznokcie setki drzazg, które wchodzą gładko w ciało, zagłębiając
się do połowy długich palców. Syknął, ale nie przerwał połączenie, przyciskając
drżące dłonie do piersi dziewczyny. Naparł mocniej i opierając kolana o
materac, wyrzucał z siebie słowa, które niosły się echem po pustym domu.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- No dalej!- wrzasnął, gdy pierwsze krople potu zalśniły na jego zmarszczonym
czole i spłynęły po skroni.- Cholerna dziewucho! Nie możesz odpuścić! Walcz,
Granger!</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />Przełożył przez nią prawą nogę i przyklęknął, mając ją pod sobą. Przesunął ręce
na lewą pierś i zacisnął oczy, kiedy musnął sterczący sutek. Starał się wyczuć
bicie jej serca, ale nie potrafił się skupić, a fakt, że na zewnątrz nadal
panoszyli się <span class="hiddenspellerror">Śmierciożercy</span>, nie pomógł mu
w uspokojeniu. Warknął wściekle i z całych sił przycisnął do niej dłonie,
kolejny raz powtarzając przeciwzaklęcie.<br />
Nie mógł teraz odpuścić, zawsze walczył do końca. Podjął się tego zadania i
zdawał sobie sprawę, że życie ludzi, którzy mieszkali pod domem, w dużej mierze
zależy od jego umiejętności pokonania klątw <span class="hiddenspellerror">Voldemorta</span>.<br />
<br />Wypowiadał trudne słowa coraz szybciej i głośniej, nie przerywając <span class="hiddengrammarerror">nawet wtedy gdy</span> piekielny ból wrócił i uderzył
w niego ze zdwojoną siłą. W końcu wyczuł ciepło, które wychodziło spod jego
palców i spływało na wyziębniętą dziewczynę. Na policzkach pojawiły się dwa
zdrowe rumieńce, wargi rozwarły się lekko, łapiąc zachłannie powietrze, a
klatka piersiowa unosiła się równo, poddając się jego ruchom. Jej ręce zaczęły
poruszać się w niekontrolowanych drgawkach, a czekoladowe oczy spojrzały na
niego gwałtownie, wodząc w każdą stronę z nienaturalną prędkością. Przerwał
połączenie, kiedy z jej ust wyrwał się straszny, jękliwy krzyk. Złapał ją za
szczękę i wcisnął swoją pięść do jej buzi, uniemożliwiając przeraźliwe wrzaski,
które mogły zbawić <span class="hiddenspellerror">Śmierciożerców</span>.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Granger, uspokój się. Oddychaj i nie wrzeszcz, jeśli ci życie miłe-
potrząsnął nią mocno, z ulgą obserwując, jak jej spojrzenie skupia się na jego
twarzy, a przerażenie przemienia w spokój.- Leż i się nie ruszaj. Odzyskaj
chociaż trochę sił, a potem musimy się stąd wynosić.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />Kiwnęła głową i przymknęła oczy. Zszedł z łóżka i na powrót okrył ją kocem,
siadając w fotelu obok. Nasłuchiwał głosów, świadczących o zagrożeniu, ale na
ich szczęście nikt nie wrócił.<br /><br />Dziewczyna zaciskała pięści na okryciu, co chwilę mrucząc cicho, jakby walczyła z
bólem. Nie mógł nic więcej zrobić. Sama musiała poradzić sobie z uwolnieniem
organizmu od klątwy na tyle, by zejść z nim do schronu i dopiero wtedy zasnąć
na kilka godzin, by zregenerować siły. Przyglądał się jej zaczerwienionej
twarzy i masował dłonie, które nadal piekły, przybierając okropną siną barwę.</span></span></div>
<br />pysiamehttp://www.blogger.com/profile/16286144816489241242noreply@blogger.com29tag:blogger.com,1999:blog-4005305959568052679.post-91327373484184726182015-03-04T17:09:00.001+01:002015-03-05T23:42:03.669+01:00Trzeci<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Na wstępnie chciałam zaprosić Was na <a href="http://diabelskietrio.blogspot.com/" target="_blank">Diabelskie Trio</a>, które prowadzę z miona22 i katia_black :D Ale większość i tak o tym już wie xD</span></span><br />
<a name='more'></a><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Nigdy nie
powiedziałaby tego na głos, ale czuła zmęczenie. Codzienna rutyna już dawno
zabiła w niej zapał i chęć walki w imię wolności. Nie wierzyła w lepsze jutro i
jakąś nagłą, cudowną odmianę. Voldemort pokonał całe dobro, zawładnął krajem i
rządził twardą ręką, wyciskając ze społeczeństwa wszystkie soki.<br />
Przez kolejne dni mijała się z domownikami. Nie miała nawet siły na krótkie,
wieczorne rozmowy z Ginny. Padała, jak zabita i zasypiała od razu, nie zważając
nawet na to, że ląduje w łóżku w ubraniach.<br />
Udawała się do Ministerstwa robiąc za kukłę, chociaż starała się zapamiętać jak
najwięcej z prywatnych rozmów urzędników. Czasem, kiedy w pobliżu nie było
Patrolu, zachodziła na nielegalny targ, gdzie mogła dokonać wymian i spotkać
czarodziei, którym także udało się pokonać działanie klątwy. Opieka nad
Ollivanderem również nie należała do łatwych zadań, ale na pewno o wiele
przyjemniejszych niż choćby przebywanie ze Snape’em w jego pokoju, kiedy
przekazywał jej kolejne eliksiry.<br />
<br />
Minerwa McGonagall przez cały czas patrzyła na nich jak na uczniów. Starała się
zachęcić Rona i Harry’ego do sięgania po książki, a w nieliczne dni, kiedy
wszyscy siadali w salonie przy kominku, opowiadała im z zapałem o transmutacji,
co chwilę kłócąc się z Severusem. Molly uciekała do gotowania i to wychodziło
jej najlepiej. Gryfonka była wdzięczna, że posiadali ją w swoich „szeregach”,
chociaż czasami zatykała uszy, kiedy kobieta znów lamentowała nad życiem.<br />
<br />
Hermiona znalazła właśnie chwilę dla siebie, gdy pojawił się Harry.<br />
<br />
- Mam sprawę- chłopak przysunął taboret i usiadł, opierając dłonie na jej
kolanach- Rozmawiałem z Ronem i doszliśmy do wniosku, że potrzebna ci pomoc.<br />
<br />
- Pomoc?- zapytała, nie mając pojęcia, co znowu wpadło im do głów. Zamknęła
książkę i odłożyła ją na bok, przyglądając się z powagą przyjacielowi.<br />
<br />
- Pomyśleliśmy, że moglibyśmy czasem cię zastąpić. No wiesz, w pracy.<br />
<br />
- Słucham?- parsknęła, nadal nie rozumiejąc, do czego to wszystko zmierza.<br />
<br />
- Mamy Snape’a, tak? Wiec niech się na coś przyda. Przygotuje więcej
Wielosokowego, a my z Ronem nauczymy się twoich gestów, sposobu chodzenia,
mówienia… Chociaż z tym ostatnim nie będzie problemu- uniósł krzaczastą brew- W
każdym razie, moglibyśmy co kilka dni się wymieniać, a ty miałabyś trochę czasu
na odpoczynek.<br />
<br />
Nastała cisza. Potter patrzył na nią wyczekująco, wyglądając na niezwykle
zadowolonego z pomysłu. Zapomniał jednak, z kim ma do czynienia. Hermiona
wstała, złapała za książkę i nie panując nad siłą, zamachnęła się, trafiając
Harry'ego w nos.<br />
<br />
- Czy wy jesteście normalni?! Nie macie pojęcia… Nie wiecie…- trzęsła się coraz
bardziej, wyglądając, jak uosobienie furii. Przypominała panią Weasley w
najgorszym napadzie szału.<br />
<br />
- Ale posłuchaj- chłopak bezskutecznie starał się ją uspokoić, łapiąc za ręce i
odciągając od swojej twarzy- Nie dałaś mi dokończyć, wysłuchaj…<br />
<br />
- Zamknij się! Nie pozwolę, żebyście się narażali. To jest niedorzeczne! Nikt z
was tam nie pójdzie, ten temat nie podlega dyskusji, Harry!- warknęła, kiedy
otwierał usta- Nie ma mowy. I powiedz Ronowi, że jest takim samym kretynem, jak
ty. Dobranoc!<br />
<br />
Ominęła go prędko, mamrocząc po cichu przekleństwa. Chłopcy nic się nie
zmienili, nadal byli idiotami, z którymi musiała żyć. Weszła do sypialni,
przebrała się prędko i wślizgnęła pod kołdrę, mając nadzieję, że Luna i Ginny
dawno śpią. Sztuczny księżyc za wyczarowanym oknem oświetlał pokój, rzucając
bladą łunę na łóżko Ginny. Spojrzała w tamtym kierunku i westchnęła,
dostrzegając błyszczącą parę oczu.<br />
<br />
- A jednak nie śpisz…<br />
<br />
- Czekałam. Byłam pewna, że Harry’emu się nie uda, więc moja kolej.<br />
<br />
- Naprawdę? Też w tym siedzisz? To chore- zakryła się poduszką, ale zrobiła
więcej miejsca, przysuwając się do ściany. Młodsza dziewczyna weszła pod
przykrycie i odrzuciła kolorową poduszkę.<br />
<br />
- Hermiono, proszę, to dobry pomysł. Nawet mama nas poparła.<br />
<br />
- Słucham? Wciągnęłaś w to nawet matkę? Gin, ona i tak ma dużo zmartwień… Czy
wy w ogóle myślicie?<br />
<br />
- Spójrz tylko na siebie- młodsza starała się mówić spokojnie, jakby tłumaczyła
ważne kwestie wyjątkowo nierozgarniętemu dziecku.- Jesteś przemęczona, dźwigasz
cały ciężar sama. Świat się zmienił, jest zły i okropny, a sama nie dasz sobie
rady. Znamy cię na tyle dobrze, że ze spokojem poradzimy sobie z udawaniem.
Snape zrobi eliksir i co kilka dni będziemy wychodzić na zewnątrz, a ty
zostaniesz tutaj.<br />
<br />
- Nie ma mowy, Ginny. Straciliśmy za dużo ludzi. Nie pozwolę…<br />
<br />
- Hermiono, to nie jest tylko twoja decyzja. Nie matkuj nam i nie rób z siebie
lidera. Nie jesteś nim. To nasza wspólna decyzja.<br />
<br />
Granger zamilkła, wpatrując się w biały sufit. Od jakiegoś czasu podejrzewała,
że w końcu któreś z nich wpadnie na podobny pomysł, bo nie dało się nie
zauważyć ich ukradkowych, pełnych obaw spojrzeń. W małym stopniu była nawet
wdzięczna, że jednak o niej myślą, ale z drugiej strony za bardzo bała się, że
nie podołają i wpędzą ich w większe kłopoty. Dumbledore nie po to powierzył
właśnie jej ochronę nad „bunkrem”, żeby pozwoliła im się narażać. Świat na
zewnątrz był istnym horrorem z masą pułapek na każdym kroku.<br />
<br />
- Gin, to miłe, że macie chęci, ale lepiej, jak jesteście w mieszkaniu. Miałam
się wami zająć, więc dotrzymam słowa.<br />
<br />
- Nawet nie wiemy, czy Dumbledore żyje!- rudowłosa uniosła się gwałtownie na
łokciach- Nic nie wiemy, Herm, nic! Przysięga już cię nie obowiązuje, a my
pomożemy i przestań się zapierać.<br />
<br />
- Niech to szlag!- warknęła w tym samym momencie, kiedy we wszystkich pokojach
rozległ się głośny alarm, przypominający buczenie. Zerwała się z łóżka i w
biegu złapała pomarańczowy szlafrok, który zarzuciła niedbale na ramiona.<br />
<br />
- Patrol? O tej godzinie?- Ginny deptała jej po piętach, tak samo
zdezorientowana i przerażona.<br />
<br />
- Nie wiem. Najwidoczniej Voldemort zmienił zasady gry- odparła i stanęła przed
ciemnymi drzwiami. Już unosiła pięść, kiedy Snape stanął w progu, wyraźnie
zdenerwowany. Inni także wyszli na korytarzyk, patrząc na siebie z przejęciem.<br />
<br />
- Na górę, Granger- zarządził i ruszył przodem.<br />
<br />
- Wracajcie do siebie i nie wychodźcie, dopóki nie wrócimy. Wiecie, co robić-
powiedziała do reszty i zniknęła w salonie, gdzie profesor już otwierał
metalowe drzwi. Alarm nadal wył, ostrzegając przed nieproszonymi gośćmi.
Hermiona była naprawdę wdzięczna dyrektorowi za wszystkie opracowane metody
bezpieczeństwa. Sygnał ostrzegający działał niezawodnie, zawsze wtedy, kiedy
Patrol odwiedzał sąsiednie domy. Czujnik uruchamiał się w momencie, gdy
Śmierciożercy byli u państwa Owensów, dzięki czemu zyskiwała czas, by dojść na
górę i przygotować się do symulowania.<br />
Biegli przez mokry korytarz, ocierając się w ciemności o wilgotne, kamienne
ściany, które pokryła obślizgła pleśń. Słyszała tylko jego przyspieszony
oddech, który zlewał się w jedną całość z jej nerwowym wydychanym powietrzem.<br />
<br />
- Piętnaście minut, profesorze. Tak jak zawsze- otwierając drzwi, obróciła się
do mężczyzny, który zatrzymał się za nią z różdżką w prawej dłoni.<br />
<br />
- Pamiętam- odwarknął znudzonym tonem i ponaglił ją ruchem ręki. Od kiedy
zaczął jej pomagać i usuwał działania klątwy, ustalili bezpieczny okres, po
którym wychodził z ukrycia.<br />
<br />
- Wiem- odparła i zniknęła w piwnicy. Biegła przez pusty i ciemny dom,
potykając się o stopnie schodów. Musiała jak najszybciej znaleźć się w
sypialni, by udawać, że śpi. Kiedy przyjdą, muszą być przekonani, że ona
również nie uwolniła się spod zaklęcia.<br />
Położyła się pod kołdrą i ze wszystkich sił starała opanować drżenie ciała i
szybkie tętno. Zamknęła oczy, licząc powoli do dwudziestu i wyobrażając sobie
przyjemne chwile w Hogwarcie na długi czas przed wojną. Zamek na parterze wydał
głośne „klik”, a już po chwili usłyszała kroki stukające o posadzkę i niskie,
męskie głosy. Nie była pewna, ale sądząc po odgłosach, było ich dwóch, a skoro
tak, to oznaczało tylko jedno-przyszli rzucić wzmocnionego Imperiusa. Voldemort
do tego zadania zawsze wysyłał Śmierciożerców z Wewnętrznego Kręgu, tych,
którym ufał i wiedział, że sprostają wymaganiom. Modliła się w duchu, by
wszystko poszło szybko i Snape nie wyszedł za wcześnie. Miała również nadzieję,
że poradzi sobie ze zrzuceniem klątwy, bo w przeciwnym razie zostanie uwięziona
we własnym ciele, nie zdolna do życia, nieznająca swojej prawdziwej osobowości,
pusta, bez wspomnień i uczuć.<br />
Wstrzymała powietrze, kiedy czarodzieje wchodzili na piętro. Tak bardzo chciała
uchylić chociaż jedną powiekę, by móc obserwować, ale nawet taka drobnostka
mogłaby sprowadzić na nią zgubę.<br />
<br />
- To tu- kroki zatrzymały się w pokoju. Od razu rozpoznała pierwszy głos.
Rookwood.<br />
<br />
- I to jest ta słynna Granger?<br />
<br />
Tego nie kojarzyła za żadne skarby. Był o wiele niższy, bardziej męski i
zdecydowany. Voldemort musiał zwerbować nowych poddanych.<br />
<br />
- Tak. Dziwka Pottera.<br />
<br />
- Była jego dziwką?<br />
<br />
- Kto ich wie. Zawsze trzymali się razem, więc może posuwał ją w wolnych
chwilach- Augustus nie miał za krzty kultury. Hermiona z własnych obserwacji
zdążyła poznać jego paskudny charakter.<br />
<br />
- Ładna- drugi mężczyzna podszedł bliżej, bo wyczuła jego obecność z prawej
strony.<br />
<br />
- Chcesz, to sobie weź. I tak nie kontaktuje.<br />
<br />
- A ty?<br />
<br />
- Nie tykam takiego ścierwa. To szlama- Rookwood usiadł na biurku, które stało
przy oknie i kręcił palcami młynki, obserwując otoczenie-To jak?<br />
<br />
- Może jeszcze mi powiesz, że będziesz tu siedział i się gapił?<br />
<br />
- Popatrzeć na cycki mogę, dotykać nie mam zamiaru.<br />
<br />
Hermiona miała ochotę krzyczeć i walić pięściami na oślep, kiedy nieznany
Śmierciożerca szarpnął kołdrą. Zimne powietrze uderzyło ją po gołych nogach, a
ona znów starała się myśleć o Hogwarcie, o dawnym życiu, o rodzicach. Za sprawą
czaru, stara, sprana koszula nocna zniknęła, ukazując jej ciało w całej
okazałości. Tylko silna chęć przetrwania powstrzymała ją od płaczu i wyrwania z obrzydliwego uścisku. </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Podczas gdy ciepła i pulchna dłoń dotykała jej
brzucha, ona błagała Merlina, by Snape jednak przyszedł teraz, nie zważając na
przeciwników i niebezpieczeństwo.</span></span></div>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
</span></span>pysiamehttp://www.blogger.com/profile/16286144816489241242noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-4005305959568052679.post-76402196682328364742015-02-03T21:47:00.000+01:002015-02-03T23:20:17.561+01:00Drugi<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Nadrabiam zaległości. Uf. Po sesji :D <br />Mio, jesteś boska. <br />Tyle w temacie.</span></span><br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<br />
<br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:RelyOnVML/>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]--><span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span class="5yl5">Milczała, nie chcąc denerwować go jeszcze bardziej.
Wiedziała, że nie toleruje gadulstwa i przeszkadzania, kiedy starał się skupić.</span>
W ogóle tolerował mało rzeczy, a najbardziej nie mógł znieść utartych zachowań
Gryfonów, które zakorzeniły się w niej i chłopakach.</span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Wykręciła bezwiednie palce, nie zwracając nawet uwagi, że z każdym ruchem, po
pokoju roznosi się nieprzyjemne strzyknięcie. Dopiero teraz zaczęła przetwarzać
w pamięci poranne zdarzenia.<br />
<br />- Przestań, Granger…- jego szorstki rozkaz zatrzymał jej dłonie i zmusił do
kontaktu wzrokowego. Widziała, jak rusza wargami, ale nie słyszała żadnych
dźwięków. Znowu odpłynęła.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />Nadal nie mogła uwierzyć, że <span class="hiddenspellerror">Snape</span> zmienił
się na jeszcze gorsze. I nie chodziło o jego osobowość - ją zawsze miał
paskudną, w tej sprawie nic się nie zmieniło - za to jego wygląd był tragiczny.
Pamiętała go jeszcze, jako wysokiego, co prawda szczupłego mężczyznę, ale
posiadającego grację. Teraz miał o wiele dłuższe włosy niż wtedy. Nierówne,
przyklapnięte pasma sięgały za ramiona, kości policzkowe były bardziej
widoczne, a groźne oczy wydawały się być wciśnięte w czaszkę. <span class="hiddengrammarerror">Nie</span> takiego go znała. <span class="hiddengrammarerror">Nie</span> takiego znać chciała.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />Odchrząknęła przepraszająco.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Zastanawiam się, jakim cudem jeszcze żyjesz - zaczął.- Jesteś nieuważna,
jakbyś chodziła z głową w chmurach. Nieodpowiedzialna, z niską kulturą
osobistą. Przez cały czas mówiłem i tłumaczyłem, a ty, bezczelna idiotko,
gapisz się w przestrzeń.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
Nienawidziła, kiedy ją obrażał. A robił to często. Już dawno przestała być jego
uczennicą i aż ją korciło, aby mu odpyskować. Była dorosła, samodzielna, to ona
dała mu schronienie i to on powinien dostosować się do jej zasad. Zacisnęła
jednak popękane usta, po cichu licząc, że zaraz przestanie na nią najeżdżać.<br />
<br />Pomyliła się.<br />
<br />Jego zimne, szorstkie palce ujęły ją za brodę i szarpnięciem postawiły na nogi.
Znów to robił. Przestawał nad sobą panować, widziała to po jego rozbieganych
źrenicach.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Masz mnie słuchać, Granger. Jeśli chcesz żyć, masz słuchać!- warczał i pluł
prosto w jej twarz - Przez tyle lat starałem się wpoić do twojej <span class="hiddenspellerror">mugolskiej</span> głowy, że nie lubię się powtarzać, a
ty nie potrafisz przyjąć tego do wiadomości.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Proszę mnie puścić - odtrąciła jego rękę i odeszła w tył.- Znowu pan to robi!
Nikomu nie jest łatwo, każdy ma swoje zmartwienia, ale pan przechodzi
wszystkich! Nie jesteśmy w <span class="hiddenspellerror">Hogwarcie</span>, więc
nie ma pan prawa mnie pouczać. Robię, co mogę, aby każdy był tu bezpieczny,
więc chociaż raz, profesorze <span class="hiddenspellerror">Snape</span>, proszę
zachować się, jak na człowieka przystało. Rozumiem, że nie przywykł pan do zamkniętego
trybu życia, że nie może pan znieść towarzystwa ani bezczynności, ale taka
namiastka życia, jest chyba lepsza niż tortury i śmierć, prawda?</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />Nareszcie spoważniał, bo wyprostował plecy i utkwił w niej zimne spojrzenie.
Nigdy nie przyznałby się do błędu ani do tego, że miała rację, że czuje się
bezsilny, a jedyną iluzją dawnego egzystowania, była możliwość warzenia eliksirów.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Wróćmy do rozmowy - zarządziła, ale nie usiadła, bojąc się, że może znowu
wybuchnąć.- Będę wdzięczna, jeżeli powtórzy pan, profesorze.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Podobno nie jesteśmy już w <span class="hiddenspellerror">Hogwarcie</span>,
więc nie jestem profesorem - odgryzł się cierpko, owijając się mocniej czarnym
szlafrokiem, jakby chciał odgrodzić ciało od niewidzialnego niebezpieczeństwa.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Po prostu proszę powtórzyć - westchnęła. Była zmęczona jego zachowaniem, była
zmęczona powojennym życiem, wczesnym wstawaniem, pracą, zajmowaniem się ledwo
żywym <span class="hiddenspellerror">Ollivanderem</span> i atakami paniki Molly <span class="hiddenspellerror">Weasley</span>.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- W pewien sposób wiem, jak działa Czarny Pan. Znam sporo klątw i zaklęć, których
używał i używa do dziś, więc jak już mówiłem, kiedy nie słuchałaś, myślę, że
nie będzie problemu, żebym złamał wzmocnionego <span class="hiddenspellerror">Imperiusa</span>.
Zostaw to mnie.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />Kiwnęła tylko głową, chcąc wyjść z ciemnego pokoiku. On również nie powiedział
nic więcej, tylko jak każdego ranka, podał jej Eliksir Wzmacniający dla
starszego czarodzieja i prawie wypchnął za drzwi, zamykając je z trzaskiem.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- I ty uważasz, że ja nie mam kultury…- szepnęła oskarżycielko i weszła do
sypialni obok, w której przebywał twórca różdżek. Duże, dwuosobowe łóżko stało
na środku, ukrywając pod stertą kołder schorowanego mężczyznę. Jak co dzień
rozchyliła ciężkie zasłony.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Panie <span class="hiddenspellerror">Ollivander</span>? Pora na eliksir -
przysiadła na łóżku, odgarniając mu siwe włosy z czoła. Otworzył zmęczone
powieki, pod którymi znajdowały się niemal wyblakłe źrenice i uniósł
nieporadnie kąciki ust.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Prosiłem, abyś mówiła mi po imieniu. Wtedy czuję się chociaż trochę młodziej
i lepiej - zachrypiał i odkaszlnął, odchylając głowę w bok.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Dobrze, <span class="hiddenspellerror">Garricku</span> - sięgnęła po
materiałową chusteczkę, która leżała na stoliku i podała mu, by mógł zakryć
usta.- <span class="hiddenspellerror">Severus</span> zrobił dla ciebie kolejną
porcję Wzmacniającego, dasz radę się podnieść?</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- A więc jesteście po imieniu?- zapytał wolno.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Nie, oczywiście, że nie. Nie śmiałabym, ale teraz nie słyszy, więc…-
odpowiedziała pospiesznie, zdając sobie sprawę, że faktycznie wypowiedziała
jego imię. To było niewłaściwe.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Pamiętam, jak przyszedł do mnie pierwszy raz do sklepu - zaczął staruszek i z
niemałym wysiłkiem, oparł się o poduszkę, którą podłożyła mu pod plecy.- Zawsze
był takim tajemniczym, zamkniętym chłopcem.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- To już nie jest chłopiec - poprawiła go, wyciągając korek z buteleczki.- Tu
już nie ma dzieci.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Jesteście ode mnie tyle młodsi, że dla mnie zawsze będziecie dziećmi -
popatrzył na nią z wdzięcznością, kiedy przytrzymała eliksir przy jego bladych
ustach. Położył pomarszczoną, żylastą dłoń na jej i uścisnął. - Dobra z ciebie dziewczyna. Cieszę się, że
mnie znalazłaś.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- I ja też się cieszę.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />Znalazła <span class="hiddenspellerror">Ollivandera</span> trzy miesiące temu, blisko
domu. Leżał w przydrożnym rowie, cały zakrwawiony, przemoczony i brudny. Z
początku nie miała pojęcia, że to on. Była pewna, że Patrol zabawił się
kolejnym nieszczęśnikiem, którego skatował i zostawił na pastwę losu. Cudem
udało jej się <span class="hiddenspellerror">przelewitować</span> go do domu,
chociaż serce tłukło się jak szalone, kiedy mijała ciemne uliczki. <span class="hiddenspellerror">Śmierciożercy</span> mogli pojawić się w każdej chwili,
w najmniej oczekiwanym momencie.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Proszę odpoczywać, a ja zaraz przyniosę jakieś śniadanie. Podejrzewam, że
pani <span class="hiddenspellerror">Weasley</span> już buszuje po kuchni.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Och, Molly to taka kochana dziewczyna.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span class="hiddenspellerror"><br />Hermiona</span> uśmiechnęła się tylko z
politowaniem, kiedy czarodziej układał się wygodniej w łóżku. Mimo ciężkiego
stanu mężczyzny, to właśnie z nim potrafiła spędzić najmilej czas, nie zamartwiając
się koszmarami dnia codziennego. <span class="5yl5">Dzięki jego szczerości,
niemal czuła z nim więź.</span> Był jej „pacjentem”. Uratowała go, dba o niego
i zrobi wszystko, by stanął na nogi.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- A jak praca?</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Bez zmian - odpowiedziała, wypuszczając powietrze z płuc. Praca: temat tabu.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- To znaczy?- dociekał jak zawsze.<br />
<br />- To znaczy, że nadal udaję <span class="hiddenspellerror">szlamę</span> pod
wpływem zaklęcia. To straszne, kiedy widzę resztę czarodziei, którzy nie zdają
sobie sprawy z tego, co robią, co się dzieje. Wykonują każde polecenia, patrząc
przed siebie, z wymalowanym spokojem na twarzy. A ja muszę siedzieć w centrum
tego gówna. Widzę rzeczy, których widzieć nie chce i muszę robić rzeczy,
których robić nie chce - wyrzuciła z siebie, czując niewielką ulgą, że wreszcie
może powiedzieć to na głos.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Moja droga, robisz o wiele więcej, niż ci się wydaje. Jesteś inteligenta, a
dzięki temu i my możemy żyć. Dzięki tobie jesteśmy tu bezpieczni, nikt nie wie,
że żyjemy, a w ich oczach jesteś kontrolowana tak jak reszta społeczeństwa.
Wiem, że ze względu na swoje pochodzenie traktują cię gorzej, ale zawsze byłaś
silna.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Tak… Może i tak, ale robi się coraz gorzej. Nie mam problemu z oszukiwaniem,
chociaż czasem mam ochotę splunąć tym świniom w twarz, kiedy wykorzystują
kolejne czarownice. To się dzieje codziennie, nie patrzą na to, czy są na
korytarzach Ministerstwa, czy w windzie. Te biedne dziewczyny nie zdają sobie
nawet z tego sprawy, nie mówią, nie krzyczą, nawet nie jęczą!- wykrzykiwała
narastający ból, nie mogąc znieść pojawiających się obrazów.- Na pewno znasz
Lucjusza <span class="hiddenspellerror">Malfoya</span>… Jest najgorszym kutasem,
jakiego miałam okazję spotkać! Rządzi wszystkimi, żąda uległości, a każdego
dnia bierze inną pracownicę. A ja…- zacięła się, wspominając ostatnie
upokorzenie. - A ja potem muszę szorować jego spermę ze ściany i podłogi. Muszę
klęczeć wypięta, bo tak sobie życzy i czyścić ten burdel, robiąc za kukiełkę,
która nie wie nawet, że żyje!</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />Pan <span class="hiddenspellerror">Ollivander</span> zamilkł, zaciskając blade
ręce na kołdrze. Tego się nie spodziewał. Nie miał pojęcia, jak naprawdę
wygląda życie na zewnątrz i po tym, co usłyszał, wolałby chyba nie wiedzieć.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Przepraszam - wyszeptała<span class="5yl5"> wpatrując się w swoje drżące
dłonie.</span></span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- To nic. Dobrze, że to powiedziałaś. Teraz powinno ci być lżej - starał się ją
pocieszyć.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Nieważne - <span class="hiddengrammarerror">machnęła</span> ręką, jakby chciała
odgarnąć nieprzyjemne słowa.- Szara rzeczywistość. To idę po śniadanie.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />Wyszła, starając się zapanować nad nierównym oddechem. Bytowanie w obecnym
świecie było straszne: niesprawiedliwe traktowanie mugoli, czarodziei takich
jak ona oraz słabszych i chorych jednostek. Tylko czystokrwiści zwolennicy <span class="hiddenspellerror">Voldemorta</span> zyskali jego przychylność. Tylko oni
mieli przywileje, zajmowali dobre stanowiska i żyli normalnie, bez rzuconej
klątwy. Reszta była zwierzętami, pionkami, które Czarny Pan przesuwał w prawo i
lewo. Kto się uwolnił, był zabijany. Kto był mugolem, prędzej czy później był
zabijany. Kto był taki jak ona, mógł być pewny, że którejś jesieni stanie na
Placu Zagłady i ostatnie, co poczuje, to ból odrąbywanych kończyn.<br />
Przywarła do kamiennej ściany, zamykając oczy. Mogła umrzeć. Ostateczna Bitwa
pochłonęła wiele istnień, mogła i ją.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Weź się w garść - nakazała samej sobie, potrząsając głową.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Lucjusz zawsze miał chore upodobania.- usłyszała złowieszczy syk. <span class="hiddenspellerror">Snape</span> stał w progu sypialni, a jego czarne oczy,
śledziły skrupulatnie ruchy jej ciała.</span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<br />- Zdążyłam zauważyć…- wbrew własnej woli, na policzkach poczuła rumieniec
zażenowania. <span class="hiddenspellerror">Snape</span> powinien być ostatnią
osobą, która mogłaby to usłyszeć.</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
</span></span><span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />- Radzę wyciszać pomieszczenia, jeśli nie chcesz, by ktoś podsłuchiwał. A i
jeszcze jedno - uniósł w górę kościsty palec. <br />- Nie jesteśmy na „ty”, Granger.<br />
<br />
Wywróciła oczami, kiedy minął ją sprężystym krokiem. Nie wiedziała już, czy
życie na zewnątrz było gorsze, czy to, które musiała dzielić ze <span class="hiddenspellerror">Snape</span>m.</span></span><a href="https://www.blogger.com/null" name="_GoBack"></a>pysiamehttp://www.blogger.com/profile/16286144816489241242noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-4005305959568052679.post-27516132063569702522014-12-22T00:44:00.000+01:002014-12-23T12:50:41.572+01:00Pierwszy<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> Pierwszy rozdział niestety krótki, ale liczę, że zrozumiecie :) Weekend przed świętami nie sprzyja pisaniu, ale chciałam coś wreszcie dodać, żeby nie było, że umarłam xD</span></span><br />
<br />
<a name='more'></a> <span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Małe drzwiczki prowadzące do piwnicy znajdowały się tuż przy schodach. <span class="hiddenSpellError">Hermiona</span>
zdjęła z siebie płaszcz i chwytając zakupy, ruszyła w tamtą stronę.
Pociągnęła za cienki sznurek i w pomieszczeniu zrobiło się jasno,
ukazując kilka regałów z zapasami jedzenia oraz porozrzucane stare
meble, pamiątki rodzinne i inne nieużyteczne przedmioty. Dziewczyna
wyjęła kilka puszek z gotowymi potrawami i postawiła je w równym rządku
na półce. Najpierw dżemy i powidła, potem gotowane warzywa, a na końcu
gotowe dania, które można było przygotować w pięć minut, przynajmniej
tak pisało na etykietce. Potarła palcami skronie, kiedy wyczuła kolejny,
pulsujący ból. Wiedziała, że ma za dużo na głowie, zbyt wiele
obowiązków, a zbyt mało czasu na odpoczynek. Podeszła do przeciwległej
ściany i przyłożyła do niej drobną dłoń. Palce niemal wtopiły się w
kamień, aż w końcu była w stanie przejść na drugą stronę. </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Taki sposób
wejścia wymyślił nie kto inny jak <span class="hiddenSpellError">Dumbledore</span>.
Na ich szóstym roku, kilka miesięcy przed jego śmiercią, zaprosił ją do
swojego gabinetu, by zapoznać z planem awaryjnym w razie komplikacji.
Już wtedy ogół społeczeństwa zdawała sobie sprawę z rosnącej siły <span class="hiddenSpellError">Voldemorta</span> i sam <span class="hiddenSpellError">Albus</span>
nie ukrywał, że niestety większe szanse na powodzenie ma Czarny Pan,
który z każdym dniem przeciągał na swoją stronę mnóstwo ludzi.<br />Udał
się wtedy razem z nią do jej domu i wspólnymi siłami, łącząc magie,
utworzyli tajemne przejście, które prowadziło głęboko w dół pod
fundamenty.<br /><br /><span class="hiddenSpellError">Hermiona</span>
szła szybkim krokiem przez wąski i wilgotny korytarzyk. Z każdym
krokiem znajdowała się coraz niżej, a podmuchy chłodnego powietrza
powodowały nieprzyjemne ciarki, targające całym jej ciałem. W końcu
stanęła przed metalowymi drzwiami i za pomocą różdżki, otworzyła je
powoli, ukazując sporych rozmiarów salon. Ogień z kominka tlił się
nadal, chociaż z każdą minutą był coraz mniejszy, ale mimo tego w
pomieszczeniu było przyjemnie ciepło. W ścianach zostały wyczarowane
sztuczne okna, które wpuszczały do środka odrobinę wyimaginowanego
słońca, a czerwone kanapy wprowadzały więcej życia. Na środku salonu
stał wielki stół, obładowany kilkoma książkami i talerzami, których nie
zdążyła wczoraj pochować.<br /><br />-<span class="hiddenSpellError">Ginny</span>?- szepnęła podchodząc do jednego z krzeseł, na którym
siedziała rudowłosa dziewczyna, opierająca się policzkiem o zimny blat.
Pod wpływem głosu otworzyła powoli oczy i rozejrzała się
zdezorientowana.<br /><br />-<span class="hiddenSpellError">Mmm</span>…?- wymruczała, ale widząc <span class="hiddenSpellError">Hermionę</span>, wyprostowała się jak struna.- Jesteś wreszcie! Czekałam na Ciebie od chwili, kiedy wyszłaś. Dobrze, że wróciłaś.<br /><br />-
Zawsze wracam, Gin. Trzymaj- przeturlała po blacie zielone jabłko,
które wyciągnęła z siatki.- Twoje ulubione, jeszcze kwaśne- uśmiechnęła
się, kiedy przyjaciółka wgryzła się owoc.<br /><br />- Przyniosłaś wszystko tutaj?<br /><br />-Nieee… Puszki są na górze. Świeże rzeczy mam tu, dla Twojej mamy.- pomachała w górze foliową torbą.<br /><br />-
To dobrze, ucieszy się, bo już nie miała co robić i za dużo myślała. A
tak wreszcie zajmie się gotowaniem i będzie spokój z jej lamentowaniem.<br /><br />-<span class="hiddenSpellError">Ginny</span>,
nie mów tak. To nic dziwnego, że tak reaguje. Nie ma kontaktu z Billem i
Percym i nie wiadomo, czy kiedykolwiek będzie miała.- <span class="hiddenSpellError">Hermiona</span> oparła się o jedno z krzeseł. Starsi bracia <span class="hiddenSpellError">Ginny</span>
zniknęli z kraju praktycznie od razu po zakończeniu wojny. Zrobili to
po części z rozkazu swojej matki, która wysyłała ich do Francji, by tam w
spokoju na nich zaczekali. Bill miał zostać ojcem, dlatego nie zapierał
się zbytnio, wierząc, że za kilka dni i tak wszyscy się spotkają.
Niestety wyszło inaczej i teraz nikt nie miał z nimi kontaktu. <span class="hiddenSpellError">Hermiona</span> wątpiła, że w ogóle żyją, ale nie chciała mówić tego głośno. <span class="hiddenSpellError">Wesleyowie</span> i tak sporo przeszli, nie potrzebowali więcej zmartwień.<br /><br />- <span class="hiddenSpellError">Snape</span> już wstał?<br /><br />- Nie mam pojęcia. Nie widziałam go dzisiaj.- rudowłosa wzruszyła ramionami, bawiąc się ogryzkiem.- A co słychać na górze?<br /><br />- Nic nowego. Dzisiaj kolejna osoba złamała ich zaklęcie.<br /><br />- Naprawdę?! Która to już?<br /><br />- W tym tygodniu piąta. Niestety mam złe przeczucia. Zamordowali małego chłopca.- <span class="hiddenSpellError">Hermiona</span> położyła siatkę na stole, udając, że rozpakowywanie jest ciekawsze. Nie chciała widzieć szoku w oczach <span class="hiddenSpellError">Ginny</span>, która przejmowała się każdą taką sytuacją.<br /><br />- Chcesz przez to powiedzieć, że nawet dzieci zaczynają się uodparniać?<br /><br />- Na to wychodzi… <span class="hiddenSpellError">Voldemort</span> nie może sobie pozwolić na takie potknięcia, a co za tym idzie…<br /><br />- Będzie musiał zmodyfikować <span class="hiddenSpellError">Imperiusa</span> jeszcze bardziej.- przyjaciółka weszła jej w słowo i dokończyła za nią, nie bacząc na jej karcący wzrok.<br /><br />- Tak, Gin. A to oznacza, że Patrole będą chodziły po domach częściej niż raz na miesiąc.<br /><br />- Musisz porozmawiać ze <span class="hiddenSpellError">Snape</span>’em.<br /><br />-
Wiem. Pójdę do niego już teraz. Mam dla niego kilka składników do
eliksirów.- dziewczyna poklepała się po kieszeni spodni i ruszyła w
kierunku dwóch par drzwi. Jedne prowadziły do korytarzyka z sypialniami,
a za drugimi kryła się niewielka kuchnia, w której przede wszystkim
urzędowała Molly <span class="hiddenSpellError">Weasley</span>.<br /><br />-
Znowu byłaś na targu? Miałaś w tym tygodniu tam nie chodzić-
przyjaciółka spojrzała na nią z wyrzutem.- Dobrze wiesz, że to
niebezpieczne.<br /><br />-Błagam <span class="hiddenSpellError">Ginny</span>,
nie matkuj mi. Dobrze, że tam poszłam, bo udało mi się wymienić kilka
eliksirów na składniki i bandaże. A paszteciki Twojej mamy wymieniłam na
kilka par ubrań, także nie narzekaj, ok?<br /><br />- Zawsze tak mówisz,
ale nie liczysz się z konsekwencjami!- słyszała jeszcze krzyk
rudowłosej, kiedy zniknęła na ciemnym korytarzyku. Pierwszy pokój
należał do niej, młodej <span class="hiddenSpellError">Weasley</span>’<span class="hiddenSpellError">ówny</span> i Luny, w kolejnym spała Molly z McGonagall, w następnym był Harry, Ron i <span class="hiddenSpellError">Neville</span>. W przedostatniej sypialni spał ledwo żywy <span class="hiddenSpellError">Ollivander</span>, a ostatni, najmniejszy pokoik zajmował <span class="hiddenSpellError">Snape</span>.
Dziewczyna przystanęła pod drzwiami i przyłożyła do nich ucho, ale
odpowiedziała jej grobowa cisza. Mistrz Eliksirów zazwyczaj wstawał
wcześnie i zabierał się do pracy lub siadał w salonie z książką i
ubliżał innym, co w szczególności denerwowało Rona, który nigdy nie
potrafił zrozumieć specyficznego charakteru swego profesora.<br /><span class="hiddenSpellError"> </span></span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span class="hiddenSpellError">Hermiona</span> zapukała niepewnie i odeszła kilka kroków w tył. Zdążyła się przyzwyczaić, że <span class="hiddenSpellError">Snape</span>
nie otwierał drzwi, a szarpał nimi ostentacyjnie i stawał w progu,
wzbudzając mieszane uczucia. Jednak tym razem, mężczyzna uchylił je i
wyjrzał zza małej szpary.<br /><br />- Czego chcesz?- warknął, siląc się na stanowczy ton, chociaż głos miał zachrypnięty. <span class="hiddenSpellError">Hermiona</span>
zdała sobie sprawę, że obudziła mężczyznę i w pierwszym odruchu,
chciała stamtąd iść. Zebrała się jednak szybko w sobie i pogrzebała w
kieszeni, wyjmując pomniejszoną paczuszkę. Zamachnęła różdżką, a w jej
ręce pojawił się szary papier, który owijał ciasno ingrediencje.<br /><br />- Przyniosłam składniki do eliksiru Słodkiego Snu i Spokoju. Tylko tyle udało mi się dziś zdobyć.<br /><br />- Właź- kolejny rozkaz. Zastanawiała się, czy <span class="hiddenSpellError">Snape</span>
potrafi inaczej rozmawiać, czy taki ton wpisany był już w jego naturę. W
pokoju panował zaduch. Kątem oka widziała, jak zarzuca na siebie czarny
szlafrok i szybkimi ruchami poprawia pościel na łóżku.- Siadaj przy
biurku, Granger.<br /><br />Posłusznie wykonała polecenie i przysiadła na twardym krześle, jedynym, jakie się tu znajdowało. <span class="hiddenSpellError">Snape</span> usiadł na skraju łóżka i wyciągnął żylastą dłoń po pakunek.<br /><br />- Miałaś tam nie chodzić. Bynajmniej nie w tym tygodniu.- rzucił spokojnym tonem, który najczęściej stosował podczas lekcji. <span class="hiddenSpellError">Hermiona</span> wzruszyła ramionami, ale widząc jego wzrok, odpowiedziała.<br /><br />-
Była okazja. Udawałam, że idę po zakupy, wstąpiłam na targ raptem na
dziesięć minut. To była szybka wymiana, profesorze. Nic się nie stało.<br /><br />-
Nic? Jesteś pewna?- patrzył intensywnie w jej oczy, starając się
wyszukać emocji, których niestety nie potrafiła przed nim ukryć.
Wiedział, że kłamie. Miała to wypisane na twarzy, a jej czoło
zmarszczyło się, tworząc kilka zmarszczek, kiedy zdała sobie sprawę, że
znowu się wydała.<br /><br />- Chłopiec, góra dwanaście lat. Uwolnił się.-
westchnęła i schowała twarz w dłoniach, wzdychając przy tym głośno.-
Wzmogą kontrole, łapanki i zaczną częściej przychodzić do domów. Musi
pan opracować silniejsze przeciwzaklęcie, bo obawiam się, że kolejnym
razem, może mi pan nie pomóc i stanę się takim samym gównem, jak wszyscy
inni.</span></span>pysiamehttp://www.blogger.com/profile/16286144816489241242noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-4005305959568052679.post-85220408579429593002014-12-13T22:10:00.001+01:002014-12-14T13:59:10.551+01:00Prolog<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> Cóż, to opowiadanie będzie w innym stylu, niż dotychczas pisałam. Bardziej poważne i przede wszystkim nie mam zamiaru hamować się w słownictwie, więc jeśli ktoś nie przepada za przekleństwami, czy wulgarnymi scenami, to ten blog nie jest dla niego. </span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> A teraz miłego czytania :D<br /> </span></span><br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Kiedy foliowa siatka upadła na ziemię, a razem z nią wszystkie zakupy,
pierwsze co zrobiła, to odruchowo ukucnęła na chodniku i zagarnęła kilka
jabłek. Otrzeźwienie przyszło jednak szybko i zastygła bez ruchu,
unosząc niepewnie głowę na grupę ludzi, którzy mijali ją z każdej strony
powolnym, wyuczonym krokiem. Zdmuchnęła kosmyk włosów, który razem z
podmuchem wiatru uniósł się w górę i opadł na jej uchylone wargi. Czuła
swoje serce, które tłukło w piersi, powodując ostry ból.<br /> </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Nie dostrzegła ich nigdzie, a to oznaczało, że i oni nie zwrócili na nią uwagi i kolejny raz jej się upiekło.<br />Prędko
naprawiła zniszczoną torbę machnięciem różdżki i podniosła się z ziemi,
przybierając tępy wyraz twarzy. Zacisnęła usta w wąską linię, wzrok
utkwiła w niewidzialnym punkcie przed sobą, a ręce opuściła luźno wzdłuż
ciała, trzymając mocno siatki. Wtopiła się w tłum ludzi i zwolniła,
dotrzymując niektórym kroku. Najpierw prawa, potem lewa. Prawa, lewa,
prawa… Nie było miejsca na pomyłki, nie teraz, gdy przechodziła przez
sam środek miasta.<br /><br />Gdy usłyszała krzyk dziecka, nie mogła nawet
zamrugać nerwowo powiekami. Niemal czuła swój zapach, który wydostawał
się przez gruczoły i przenikał na ubranie. Pachniała jak ofiara<span class="hiddenGrammarError">, jak</span>
zwierze zapędzone w kozi róg, czekające na nadchodzące ciosy. Krzyk
przeszedł w histeryczny wrzask i skowyt. Kolejna osoba ze społeczeństwa
złamała ich bariery. Malec okazał się odporniejszy na rządowe sposoby
otumanienia, co niestety nie wróżyło nic dobrego. Ludzie, którzy szli
przed nią, zostali odepchnięci.<br /> </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Przyszli.<br /> </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Dziewczyna starała się
utrzymać swoją mimikę w ryzach, kiedy Patrol przebiegł obok niej, wprost
do dziecka. Nie mogła się obrócić, ale doskonale słyszała odgłos
wymierzonego kopniaka i chrzęst łamiącej się szczęki. Trwało to może
kilka sekund aż wreszcie zawistny głos syknął „<span class="hiddenSpellError">Avada</span> <span class="hiddenSpellError">Kedavra</span>”.<br /> </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Nastała
cisza. Nie było gapiów, nie było rodziców, którzy lamentowaliby nad
martwym, skatowanym ciałem. Nikt się nie zatrzymał, nie odzywał, nie
wyrażał emocji. Ich oczy były puste i miała nadzieję, że jej wyglądają
identycznie.<br /> </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">*<br />Już z oddali dostrzegła ogromną bramę i wysoki,
kamienny mur. Centrum miasta zostało oddzielone od obrzeży i
przekształcone w osobny sektor, który w szczególności służyć miał do
egzekucji i corocznego Placu Zagłady.<br />Tak… <span class="hiddenSpellError">Voldemort</span>
nie zamierzał poprzestać na wygraniu wojny. Nie dosyć, że kontrolował
całe społeczeństwo i to w tak ohydny sposób odbierał ludziom
świadomość, to na dodatek chlubił się w corocznym zabijaniu Mugoli.
Dlatego pozwolił im egzystować, chociaż hodował ich jak krowy, a każdej
jesieni, kiedy zbliżała się pora tego „zacnego święta”, modliła się w
duchu, żeby nie padło na nią. Jeszcze nie teraz.<br /><br />Skupiła się na
krokach. Prawa, lewa… Uspokoiła oddech, wbiła wzrok przed siebie i
ruszyła w stronę przejścia. Wiatr targał jej wypłowiałym płaszczem we
wszystkie strony, a gdy uniósł go do góry, ukazując spódnicę, nie mogła
go nawet poprawić.<br /><br />- Identyfikator- zachrypnięty głos huknął z
jej prawej strony i poczuła okropny smród Ognistej. Nie patrząc w stronę
strażnika, wyjęła plakietkę, wyciągając przed siebie rękę. <span class="hiddenSpellError">Śmierciożerca</span> wyrwał ją brutalnie z jej dłoni i zaczął czytać cicho pod nosem.<br /> </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- To ta <span class="hiddenSpellError">szlama</span> od Pottera.- <span class="hiddenGrammarError">rzucił parskając i</span> podał identyfikator drugiemu.<br /> </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Racja, to ona. Do dziś się zastanawiam, czemu Czarny Pan jej nie zabił.<br /> </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">-
Nie jest już niebezpieczna, a żywa może się przydać, nie? Patrz-
odpowiedział i pomachał jej palcami przed twarzą. Następnie uszczypnął
ją w pośladek, jednak ze wszystkich sił walczyła ze sobą, by nie
zamachnąć się prosto w jego świński ryj. Przez te wszystkie tygodnie
nauczyła się panować nad emocjami i nie reagowała w żaden sposób na
przytyki, szarpania, czy głupie zaczepki. Musiała stać niewzruszona,
jakby nie miała zielonego pojęcia, co się z nią dzieje.<br /> </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Mówiłem, że
nie jest groźna. Co powiesz na małą przerwę w pracy? I tak nikt nie
zwróci uwagi, a ja wreszcie sobie ulżę… Tylko spójrz na te usteczka,
które mogą possać Twojego kutasa.<br /> </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">- Nie teraz. <span class="hiddenGrammarError">Poczekajmy chociaż</span>
aż się ściemni- młodszy mężczyzna wcisnął z powrotem w jej rękę
plakietkę i pchnął lekko w stronę bramy- Mnie też jaja świerzbią, ale
nie chce, żeby inni z Patrolu widzieli moją dupę- zaśmiał się prostacko.
Wyjął brązową różdżkę i stuknął nią w ciężkie wrota, które zaczęły się
uchylać, skrzypiąc przy tym głośno.<br /> </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">-Nie sprawdziliśmy jej zakupów.- starszy <span class="hiddenSpellError">Śmierciożerca</span> szarpnął ją za ramię, zmuszając,
by przystanęła. Kątem oka widziała, jak przegląda jej torby i wylicza
pod nosem ich zawartość. Nawet nie kwapili się, by przeszukać jej
płaszcz, który swoją drogą, potrafił pomieścić bardzo wiele rzeczy.<br /> </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Kiedy
brama zamknęła się za nią, prawie odetchnęła z ulgą. Otaczały ją
piętrowe domki, z równo przystrzyżonymi trawnikami. Osiedle wyglądało
tak idealnie, że znów wzdrygnęła się, czując nienaturalną atmosferę tego
miejsca.<br />Pierwsze, ciężkie krople deszczu zaczęły uderzać o beton,
rozpryskując się na boki. Jej rodzinny dom stał niedaleko, ale cały czas
szła wolno, wyglądając jak żywa kukła. Czasem zza rogu wyłaniał się
Patrol, a nie chciała kolejny raz stanąć z nimi twarzą w twarz. Weszła
na ganek, wyjęła klucz i gdy znalazła się za progiem, oparła się o
drzwi. Woda kapała z jej brązowych loków, więc zgarnęła pospiesznie
włosy na plecy i zrzuciła obłocone buty w kąt korytarzyka.</span></span>pysiamehttp://www.blogger.com/profile/16286144816489241242noreply@blogger.com15